Trochę mojego
APOSTOLSTWO
Do Ciebie, mój Boże, do Ciebie przychodzę,
Nareszcie nie błądzę, idę po Twej drodze.
Wyciągam ku Tobie swoje słabe ręce –
Do Ducha Świętego modlę się goręcej.
Do Ciebie, mój Boże, do Ciebie przychodzę
I zamierzam zabrać idących po drodze,
By nas nie powiodła szatańska pokusa,
Byśmy szli śladami Jezusa Chrystusa.
Do Ciebie, mój Boże, do Ciebie przychodzę
I na puste życie więcej się nie godzę –
Wypełniasz me życie, każdą jego chwilę,
To jest już widoczne co najmniej na milę.
Do Ciebie, mój Boże, do Ciebie przychodzę
I, kiedy na nowo w Tobie się odrodzę –
Porzucę obawy i niespokojności
I zostanę nowym posłem Twej miłości.
19 grudnia 2007 r.
AGAPE
Dziękuję Ci, Tato, że Cię poznałem
I serce gorące Tobie oddałem.
Dziękuję Ci, Jezu, za Twą ofiarę
I Twojej miłości ogromną czarę.
To Twoja miłość serce otwiera
I wszelki niepokój z niego zabiera.
Ciepłe dłonie Twoje mnie przytulają
I czarę miłości już przechylają.
Miłość się rozlewa, serce spotyka
I już je ogarnia, czule dotyka.
Nie trzymaj dla siebie takiej miłości –
Przekazuj ją dalej w duchu radości.
11 września 2012 r.
ADAM I FILIP
[Adamowi Małkiewiczowi]
Pierwszy Adam z raju dał się Ewie skusić –
Otworzył nam wrota do królestwa grzechu.
Drugi Adam, diament, też pozwala kusić
Ludzi Bożym Słowem – jednak nie w pośpiechu.
Uczy nas otwierać drzwi serca ludzkiego,
Nie bijąc nikogo dobrym Słowem Bożym,
Nie niszcząc człowieka i wolności jego –
Daje mu samemu Boga w serce włożyć.
Ty dzisiaj weź mądrość od Świętego Ducha,
Pozwól być odkrywcą, odnaleźć swą ziemię –
Niechaj twój rozmówca pragnie Jego słuchać,
Zechce mu powierzyć swego życia brzemię.
15 marca 2014 r.
A MIŁOŚĆ ZWYCIĘŻA
Cały wszechświat zmieścisz na Twej jednej dłoni,
Na dnie Twego Serca miłość wszystkich ludzi –
Kto w pokorze swojej Tobie się pokłoni,
Ten w miłości Twojej co dzień się obudzi.
Przed potęgą Twoją klękają narody,
Siadają do stołu, prowadzą rozmowy –
Mając ten argument – siłę Bożej zgody –
Kiedy jej użyją, pokój jest gotowy.
Przy Twej wielkiej mocy niczym pyłek staję –
Lecz Ty mnie nie zetrzesz – przecież mnie stworzyłeś.
Do Ciebie, mój Tato, zawsze się przyznaję,
Bo Ty moje serce męstwem obdarzyłeś.
Wielka Twoja miłość grzech mój w proch roztarła,
Śmierć przezwyciężyła własnym zmartwychwstaniem.
Wrota swego Serca na oścież rozwarła,
Sama się oddając na ukrzyżowanie.
Krew Twa przenajświętsza moje życie chroni,
Przeto się nie boję czoła stawiać złemu
I siedzę bezpiecznie na wszechmocnej dłoni –
Kto się przeciwstawi Bogu najwyższemu?!
Mam też zbroję Bożą, miecz Świętego Słowa.
Do boju wyruszam z cudowną ochroną –
Każdy wróg natychmiast ze strachu się chowa,
A miłość zwycięża rzecz niezwyciężoną.
03 października 2015 r.
ARCYKAPLAŃSKA MODLITWA JEZUSA
Ukochany Ojcze! Nadeszła godzina.
Ukochany Tato! Chciej uwielbić Syna.
Wspaniały mój Ojcze, który jesteś w niebie –
Uwielbiaj Go, Tato – On uwielbi Ciebie.
Jak nad wszelkim ciałem dałeś panowanie
Swojemu Synowi, aby miał władanie
I dał żywot wieczny każdemu istnieniu,
Które go pokocha po swym narodzeniu.
Po to żywot wieczny, aby Cię poznano,
Mój jedyny Boże, oraz uwielbiano
Najlepszego Ojca, Boga prawdziwego,
Oraz Syna Twego dla nas posłanego.
Ja Cię uwielbiłem, dzieła dokonałem,
Które mi zleciłeś. Ja je wykonałem.
Jam Tobie jest wierny, słowo Twoje cenię –
Sam umrę na krzyżu, życie ludzi zmienię.
Uwielbiaj mnie, Ojcze, z taką samą chwałą,
Jaką miałem z Ciebie, zanim ziemię całą
Poprzez cały tydzień Ty sam uczyniłeś
I wszelkie stworzenie na niej umieściłeś.
Imię Twoje, Ojcze, ludziom objawiłem,
Odkąd to na ziemi dzieckiem się zjawiłem,
Dałeś mi, mój Ojcze, człowieka swojego –
Imię Twoje poznał i strzegł słowa Twego.
Ludzie już poznali, są uświadomieni
I wierzą w to mocno – nic tego nie zmieni –
To, co Ty mi dałeś, od Ciebie pochodzi
I to wszystko, Ojcze, z Ciebie się wywodzi.
Ty dałeś mi słowa – Ja je im oddałem –
Prawdę w nich zawartą całą przekazałem.
Ludzie teraz wierzą, których Ty mi dałeś,
Że z Ciebie wyszedłem i Ty mnie posłałeś.
Ukochany Ojcze, nie za światem proszę –
Ukochany Tato, ja za ludźmi proszę.
A oni są Twoi – to Ty ich mi dałeś,
Pod moją opiekę wszystkich przekazałeś.
I moje jest Twoje, a Twoje jest moje,
Ale najważniejsze tylko słowo Twoje.
Uwielbiony jestem w ich sercach gorących –
Miłość tę podsyca ogień gorejący.
A ja już nie jestem, lecz oni, na świecie –
Ja do Ciebie idę, Ojcze we wszechświecie.
Ty w swoim imieniu zechciej ich pilnować,
By, jak my też mogli, jedność swą zachować.
Gdy na świecie byłem, z tymi, których miałem,
To w Twoim imieniu wszystkich zachowałem
Poza jednym tylko synem zatracenia –
Aby dopilnować pisma wypełnienia.
Ale już do Ciebie idę jak Twe dziecię
I mówię to wszystkim, którzy są na świecie,
Że idę, mój Ojcze, wolę Twą wypełnić,
Aby mieli w sobie radość moją w pełni.
Ja im wszystkim, Ojcze, słowo Twoje dałem,
By mieli ze sobą przez życie swe całe.
Świat ich znienawidził, bo nie są ze świata –
Jako i ja także nie jestem ze świata.
Nie proszę Cię, Ojcze, byś ich wziął ze świata –
Zachowaj ich tylko od ziemskiego kata.
Zachowaj od złego, bo nie są ze świata,
Bo i ja nie jestem, z tego, Ojcze, świata.
I poświęć ich, Ojcze, w słusznej prawdzie Twojej,
A prawdą jedyną tylko słowo Twoje.
Jak Ty mnie, mój Ojcze, sam posłałeś na świat,
Tak i ja w Twej woli posłałem ich na świat.
I za nich poświęcam siebie to samego
Dla spełnienia woli i słowa Twojego,
Aby też i oni Tobą zachwyceni
Na zawsze zostali w prawdzie poświęceni.
Nie tylko za nimi Ciebie, Ojcze, proszę –
Przed Twoje oblicze także tych przynoszę,
Którzy Twoim słowem serca swe napełnią
I we mnie uwierzą – wolę Twą wypełnią.
Aby jedno byli - jak Ty, Ojcze, we mnie –
Aby wszyscy oni nie żyli daremnie,
Tylko uwierzyli, że Ty mnie posłałeś,
Przez co wolę swoją wiernie wypełniałeś.
Ja dałem im chwałę, którą Ty mi dałeś –
Swojemu synowi – tak go pokochałeś –
Aby jedno byli ludzie tego świata,
Jak i my jesteśmy – syn i jego Tata.
Ja w nich, a Ty we mnie w perfekcji jedności,
Aby świat to wiedział, że z wielkiej miłości
Posłałeś mnie, Ojcze, tak go miłowałeś,
Jako i mnie, Ojcze, kochasz i kochałeś.
Ojcze mój najlepszy! Tych, co mam od Ciebie,
Stawiaj, gdzie ja jestem, by mą chwałę w niebie
Mogli też oglądać. Ty mnie miłowałeś
I, nim świat stworzyłeś, tę chwałę mi dałeś.
Ojcze sprawiedliwy! I świat Cię nie poznał
I miłości Twojej jak dotąd nie doznał.
Za to ja, mój Ojcze, ja poznałem Ciebie,
A oni poznali, żem ja jest od Ciebie.
Imię Twoje, Ojcze, ja im objawiłem
I Twojej miłości świadectwo złożyłem,
Aby miłość Twoja, aby w nich też była –
I moja osoba na zawsze w nich żyła.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Jezu, wybacz, proszę. Ja Cię pokochałem
I Twoją modlitwę w rymy poskładałem.
I wciąż ufam szczerze, że z Ducha Świętego
Słowa te powstały dla Ojca naszego.
Dla Ojca naszego, także i dla Ciebie,
Bo Ty mnie, mój Jezu, chcesz widzieć u siebie.
Dziś idę za Tobą, za najlepszym wzorem,
Mając tarczę wiary i serca pokorę.
20 grudnia 2008 r. – 26 stycznia 2009 r.